O tym, że gdy silnik nie pracuje nie zużywa paliwa nie trzeba przekonywać nikogo. Z takiego założenia wyszli również inżynierowie projektujący system StartStop odpowiedzialny za automatyczne unieruchomienie silnika m.in. podczas postoju na światłach.
System StartStop ma już wiele lat, jednak ostatnimi czasy powrócił na rynek motoryzacyjny głównie za sprawą globalnego ocieplenia. Producenci samochodowi prześcigają się ze sobą w celu zredukowania nie tylko poziomu spalania w swoich samochodach, ale także poziomu emisji gazów cieplarnianych. Z myślą o tych czynnikach wielu konstruktorów postanowiło powrócić do systemu StartStop i montować go seryjnie w swoich pojazdach.
Pomimo wielu ułatwień system StartStop nie jest pozbawiony wad. W końcu za każdym razem, gdy komputer ponownie uruchamia silnik mija określony czas. Ile dokładnie? To zależy od mocy akumulatora, czasu w jakim mechanizm rozruchowy jest w stanie wejść w tryb roboczy oraz kiedy silnik jest w stanie osiągnąć odpowiedni poziom obrotów. Sprawę postanowili dokładnie zbadać dziennikarze prestiżowego czasopisma motoryzacyjnego AutoBild, którzy przetestowali 13 różnorodnych modeli samochodów. Wśród nich nie mogło zabraknąć również przedstawiciela marki Mercedes. Tym razem koncern ze Stuttgartu reprezentowały modele C 350 oraz E 350 CDI i trzeba otwarcie przyznać, że oba auta wypadły nadzwyczaj dobrze.
Spośród trzynastu testowanych modeli zdecydowanie najgorzej wypadło brytyjskie Mini. Samochód jest stosunkowo niewielki i lekki, więc bez większych przeszkód powinien wystartować ze świateł. Rzeczywistość okazała się zgoła inna. W przypadku Mini Coopera Coupe czas przyspieszenia od 0 do 20 km/h w trybie StartStop wyniósł 2,70 sekundy, co okazało się rezultatem o 85% gorszym niż w przypadku wyłączonego systemu (1,46 sekundy).
W pierwszej trójce najmniej tracących na systemie StartStop samochodów znalazły się dwa Mercedesy. Jest to rewelacyjny wynik dla koncernu ze Stuttgartu. Trzecie miejsce zajął model E 350 CDI, który na przyspieszenie do 20 km/h w systemie StartStop potrzebuje 1,99 sekundy. Bez uruchomionego systemu wynik ten jest o 11% lepszy i wynosi 1,79 sekundy. Bezapelacyjnym liderem został Mercedes C 350, który przyspiesza identycznie – niezależnie od tego, czy działa w systemie StartStop, czy nie. Na przyspieszenie do 20 km/h model C 350 potrzebuje 1,58 sekundy. Rezultat ten nie byłby możliwy bez zastosowania rewelacyjnych technik wykorzystywanych przy rozruchu pojazdu. Zaraz po zwolnieniu pedału hamulca auto zaczyna się toczyć, na co pozwala pompa olejowa przekładni. Umożliwia to płynny start spod świateł bez utraty na przyspieszeniu.
Brak komentarzy.